Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deskorolka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą deskorolka. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 marca 2011

Historia deskorolki w Sławnie

Adrenalina, to jest to co popycha ludzi do różnych szalonych rzeczy i możliwość jej podniesienia sprawia, że jesteśmy zrobić rzeczy które wydawałyby się nie osiągalne. Tak jest właśnie z deskorolką. Możliwość skakanie ze schodów jazda po rurach na kawałku drewna z przyczepionymi kółkami musi być nazywana sportem ekstremalnym.
W Sławnie początki skateboardingu sięgają około 9 lat wstecz. to właśnie wtedy jako pierwsi na decki stanęli: Rogu, Czapla, Rafał, Andrzej i Jarek. To oni byli tak jakby prekursorami deskorolki w Sławnie. Niektórzy z nich potrafili naprawdę sporo jednak nie możliwość pogodzenia innych zajęć z jazdą na desce sprawiły, że jeździli coraz mniej i coraz rzadziej. Na szczęście zanim zeszli ze sceny na dobre zdążyli jeszcze pokazać fascynację do deskorolki czterem innym chłopakom.


Chodzi w tym miejscu o Szymona, Marcina, Grzesia i Michała. Przygoda z deskorolką rozpoczęła się w bardzo prosty sposób. Marcin kupił sobie w sklepie 'Real' deskorolkę za 50 zł zaraz za nim deskę kupił sobie również Grzesiek (firmy bad&mad jak mnie pamięć nie myli). Po tym jak oni mieli deski swoją super szybką deskę (jeszcze rybkę z dużymi kółeczkami Powella) odnalazł Szymon, a Michał zakupił sobie deskę również realowską. Tak właśnie został nabyty pierwszy sprzęt. Pierwsze spotkanie z porządnym jeżdżeniem spotkał Grzesia i Marcina kiedy to na parkingu na polanowskiej ćwiczyli ollie które było tak niskie że pewnie nawet mrówka by nie przeszła. Wtedy to obok przechodził Rafał, ten Rafał z prekursorów deskorolki podszedł do chłopaków i zagadał do nich pokazując Ollie jak się okazało był to moment napędowy zajawki na deskorolkę. Rafał zaprosił ich pod InterMarche w Sławnie gdzie było jedna z dwóch świątyń sławieńskich skate. Pierwsze spotkanie tak jednych jak i drugich było bardzo ciekawe. niektórzy czuli do siebie niesnaski ale na szczęście tylko na tym pierwszy spotkaniu później już była wspólna jazda i godziny spędzane na próbach wykręcenia jakiegoś porządnego trick (czytaj Ollie w jeździe :P ).


Z dnia na dzień powiększał sie również repertuar tricków wykonywanych przez chłopaków. Coraz częściej zaczęto chodzić na technikum gdyż to tam były budzące podziw schody. Dwójka, czwórka i piątka były odpowiednimi wyzwaniami dla każdego skate i jak się potem okazało nie jedna osoba chwaliła sobie te miejscówki.
Pisałem już o tym, że pierwsza ekipa coraz rzadziej jeździła, ale udało się jeszcze z Rogiem jak i Rafałem wybrać na Tour do Darłowa. do tego Michał, Grzesio, Szymon, Marcin odwiedzili w czasie swojej jazdy takie miejscowości jak: Słupsk, Koszalin, Darłowo, Ustka, Jarosławiec. Każdy z wypad był rejestrowany tak to na zdjęciach jak i wideo, przez co obecnie można się cieszyć mnogością nagrań. Niestety i tak nie wszystkie i to te najlepsze tricki są nagrane wszystko przez to, ze zawsze był problem z tym kto ma być operatorem kamery. 
Ekipa nazwana przez Grzesia 'Kikimusampa', dlaczego i jak nie pamiętam, jeździła coraz sprawniej ale ciągle nie był to zadowalający ich poziom. W końcu film z Rodney'em Mullen'em był najlepsza zajawką na próby robienia tricków. Jak sie okazało swoją pasją do skateboardingu chłopaki zaczęli zarażać innych. Przemek, Oskar, Wasiu, jak sie później okazało byli prawdziwymi następcami wyżej wymienionej czwórki skaterów, a można powiedzieć, że obecnie to właśnie Przemek i Oskar sa najlepszymi skate w mieście.Poza tymi skate na desce w przeciągu tych lat jeździli jeszcze Jastrząb, Dawid, Filip, Gilu, Miniek i Ciacho.



Oskar był pierwszym (i jedynym) który pojechał na woodcamp i po powrocie po prostu wymiatał (i tak jest do dzisiaj). Właśnie przez Oskara była możliwość poznania Gdańskiego skate Daniela który nauczył kolejnej dawki ciekawych tricków tutejszych deskorolkowców. Za to przez Michała i Marcina dane było podziwiać nam potocznie przez nich zwanego 'skejcika' Czyli Wojtka Szczota. Chłopak pokazał jak zajebisty skill posiada oraz jak dużo brakowało sławieńskim chłopakom do niego. Nie zmienia to faktu, że to właśnie też była zajebista zajawka zobaczyć tak jeżdżącego skate na żywo.
Obecnie na desce jeździ jeszcze kilku skaterów z tego co widziałem prezentują co niektórzy ciekawy. Są nimi: Gaju, Krzysiek, Damian i Artur. Ostatniej wymienionej czwórki filmik można znaleźć na YouTube


Jaki będzie dalszy los deskorolki w Sławnie? Nie wiem, ale modzi chłopacy widać, że mają zajawkę i pewnie szybko ze sceny nie zejdą oby tak było.