Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lechia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lechia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 stycznia 2011

Amber Cup Słupsk 2011

Dnia 8.01.2011 roku odbył się coroczny turniej w piłkę halową pod nazwa Amber cup. Jak co roku impreza ta zebrała wokół siebie wielu pasjonatów i kibiców futbolu, w jej najszybszej odmianie, czyli halowej. Hala Gryfia została tego dnia wypełniona do ostatniego miejsca jak można było się dowiedzieć na hali znajdowało się około 2 tys. osób.
mecz finałowy Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław //by Siara

W porównaniu do lat poprzednich w tej edycji Amber postanowiono postawić na piłkę na wysokim, ekstraklasowym poziomie, bez żadnych aktorskich boiskowych wygłupów. Poskutkowało to tym, że do turnieju głównego zgłosiły się ekipy Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław. W innych zespołach takich jak Lambada, Puma Team, Gwiazdy Ligi czy gwiazdy Wisły grali zawodnicy z bogatą przeszłością piłkarską (Mirosław Szymkowiak, Piotr Reiss, Grzegorz Lewandowski, Sławomir Wojciechowski itp.), jak i gwiazdy najwyższej klasy rozgrywkowej w polskim futbolu (np. Grzegorz Sandomierski, Kamil Grosicki, Maciej Rybus itp.). Po za tymi drużynami w turnieju wystartował także gospodarz turnieju czyli trzecioligowy Gryf Słupsk i zwycięzca turnieju regionalnego Team Forcars Słupsk. Niestety o turnieju który odbył się 7.01.2011 nic nie napisze z prostego względu, nie było mnie tam. Jedyne co mogę na ten temat powiedzieć, to fakt, że zwycięzca bardzo godnie zaprezentował się między znamienitymi zawodnikami i tanio skóry nie sprzedał.

Omawianie turnieju rozpoczniemy od grupy 'A' w której to grały zespoły: Gryf Słupsk, Śląsk Wrocław, Gwiazdy Wisły Kraków i Lambada

Wyniki grupy 'A':
Gryf Słupsk - Śląsk Wrocław 3:5
Wisła - Lambada 1:1
Gryf Słupsk - Wisła 0:3
Śląsk - Lamdaba 3:3
Gryf - Lambada 2:4
Wisła - Śląsk 2:2

Jak widać gospodarzowi turnieju nie za dobrze poszło w tej grupie i nie ugrał nawet punktu. Do dalszych gier z tej grupy wyszły drużyny: Śląska Wrocław i Lambady. Kwestia Awansu wzbudziła wiele kontrowersji. Wszystko przez fakt, że Wisła (były mistrz Amber Cup) nie godziła się na to w jaki sposób została rozpisana mała tabela w której nie uwzględniono wyników z ostatnią drużyną, która nie zdobyła punktów. Mateusz Borek broniąc swojej racji i awansu przedstawił przede wszystkim regulamin FIFA który jasno mówi, że jeśli drużyna która nie zdobyła punktu nie może być wliczana z punktami do małej tabeli.

W grupie  'B' na przeciwko siebie stanęły ekipy: Lechii Gdańsk, Puma Team, Gwiazdy Ligi i  Team Forcars Słupsk.

wyniki grupy 'B':
Lechia Gdańsk - Team Forcars Słupsk 3:1
Puma Team - Gwiazdy Ligi 0:2
Gwiazdy Ligi - Lechia 0:5
Puma Team - Team Forcars Słupsk 2:2
Gwiazdy Ligi - Forcars Słupsk 0:4
Lechia - Puma Team 6:1

Z grupy 'B' już bez żadnych, kontrowersji wyszły drużyny: Lechia Gdańsk (z pierwszego miejsca) i Team Forcars Słupsk. Wyjście tej drugiej ekipy z tak mocnej grupy można było uznać za niespodziankę, ale oczywiście jak najbardziej miłą.


W półfinałach Lechia grała z Lambadą, a natomiast Śląsk z Team Forcars Słupsk. Obydwa mecze były tylko przez bardzo krótki okres czasu wyrównane. Końcowe wyniki to odpowiednio Forcars Słupsk - Śląsk 1:7 i Lambada - Lechia 0:7co pozostawia każdą próbę polemiki bez komentarza.

Dochodzimy do rozgrywki o puchary. O trzecie miejsce zmierzyły się ze sobą Forcars Słupsk z Lambadą. Niestety dla zgromadzonych na trybunach Słupszczan ich przedstawiciele nie podołali wyzwaniu i nie udało im się pokonać chłopaków Mateusza Borka. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Lambady. jednak i tak było widać zadowolenie u zawodników Forcars . W końcu nie zawsze się zdarza możliwość zagrania przed taką publicznościom, aż do samego końca turnieju, jak i opcja pogrania z takimi zawodnikami jak Grosicki, Sandomierski, Mila itp.

W finale natomiast na przeciwko siebie stanęli zgodnie z założeniami: Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław. Widać było, na parkiecie, że spotkały sie dwie godne siebie drużyny. wynik remisowy utrzymywał się od początku do końca meczu. Nawet gdy Śląsk strzelił bramkę na 1:0 już kilka sekund później było 1:1 i mecz rozpoczynał się od nowa. Przez to, ze 16 minut nie przyniosło rozwiązania (grano od półfinałów 2x8min.) trzeba było rozegrać serię rzutów karnych. Niestety wszyscy trafiali tylko jeden zawodnik nie trafił bramki. Był nim Piotr Ćwielong. Dzięki temu mistrzem Amber Cup 2011 została drużyna gdańskiej Lechii.
Nagrody indywidualne dostali:
Najlepszy strzelec: Remigiusz Jezierski (Śląsk Wrocław)
Najlepszy bramkarz: Wojtek Kaczmarek (Śląsk Wrocław)
Najlepszy zawodnik turnieju: Piotr Wiśniewski (Lechia Gdańsk)
Lechia Gdańsk po wygraniu serii rzutów karnych w finale //by Siara

Podsumowując: taka koncepcja Amber Cup musiała podobać się wszystkim. Mecze na wysokim poziomie, nazwiska które przyciągają kibiców na trybuny. Piękna oprawa przygotowana przez kibiców Gryfa jak i nieustanny doping tak wyżej wymienionych Gryfitów jak i kibiców Lechii. Również było słychać sympatyków Sląska Wrocław jednak ich ilość była za mała by móc choć na chwile przekrzyczeć którąś z dwóch wcześniej wymienionych ekip. Do tych wszystkich aspektów trzeba również dodać fakt, iż turniej był transmitowany na żywo w telewizji (Orangesport) co dało możliwość trafienia turnieju do szerszego grona odbiorców a nie tylko do osób mieszkających w niedalekiej odległości od Słupsk.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Kto kogo faulował ?

Tuż przed snem dopadło mnie wielkie zdziwienie. Wchodzę na portal sport.pl (największy portal o sporcie w sieci jak się nie mylę) dokładnie artykuł o meczu Polonii Warszawa z Lechią Gdańsk, i co znajduję? dziennikarskiego "babola", a dokładnie błąd rzeczowy gdyż zostało w artykule napisane, że W polu karnym był faulowany Traore i to sam poszkodowany wykorzystał karnego (screen u góry zrobiony o 3:21). Ktoś się zapyta jak było na prawdę. Wiec zapraszam do zobaczenia tej sytuacji. Jak dla mnie faulowanym w polu karnym był Nowak a karnego wykorzystał Traore. Więc niby mały szczegół, ale jednak zmienia spojrzenie na całą sytuację. Szkoda, że ostatnim czasy coraz więcej takich błędów pojawia się na portalu sport.pl i że nikt tego nie czyta i nie poprawia (więcej informacji o błędach znajdziecie na stronie weszlo.com). Chyba, że dojdziemy do wniosku, iż artykuły na sport.pl w niektórych przypadkach as pisane przez osoby które na danym meczu nawet się nie znajdowały na trybunach. Ba!  Nawet danego meczu nie widziały! mam nadzieje, że z moją teorią się mylę i jest to jak już wspomniałem tylko niedopatrzenie i błąd którego miało nie być, a nie umyślna wpadka, gdyż autor został poinformowany ,że tak było.