Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Arboleda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Arboleda. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 marca 2011

Reprezentacja Polski bez Polaków?



Im bliżej do Euro 2012, tym głośniejsze są nawoływania do kadry obcokrajowców. Część kibiców jest zdania, że naturalizacja jest sposobem na lepszą grę reprezentacji Polski. Może to i prawda, ale czy na tym polega reprezentacyjna piłka? Czy w tym kierunku ma iść piłka nożna?Odpowiedź brzmi: NIE.

Przyjrzyjmy się, temu co by było gdyby PZPN był skuteczniejszy. W obronie widzielibyśmy Timothee Kolodziejczaka, Perquisa, Kościelnego oraz dwóch zawodników z naszej rodzimej ekstraklasy Hernaniego, a także Arboledę. Z grona potencjalnych kadrowiczów wykluczyć należy Kolodziejczaka i Koscielnego.Czemu? Po prostu, nagle przypomniało im się, że ich krwi nie płynie pierwiastek polskości. Martwi jednak fakt, iż Damienowi Perquisowi wydaje się, że ma coś z Mieszka I bądź z Kazimierza Wielkiego .Ten Francuz nie jest głupi i zdaje sobie sprawę, że na Euro może się wypromować,a w reprezentacji Tricolores nie ma szans na grę.

Niegdyś o grze dla Polski "marzyli" Andy Johnson oraz Robert Acquafresca. Ich celem był jednak rozgłos.Wokół nich zrobił się szum.Johnson dostał powołanie do kadry Anglii i tyle go widziano w Polsce. Pewnie nawet przejazdem nie był. W kadrze Polski grają Obraniak i Roger czyli "Polacy" nie mówiący po polsku. Swego czasu idolem kibiców kadry był Olisadebe, ale on pomimo tego, że "kocha" Polskę mecze kadry po transferze do Panathinaikosu omijał szerokim łukiem.

Reasumując. Każda naturalizacja będzie negatywna dla futbolu. Obniży to rangę meczów reprezentacyjnych. Za parę lat może dojść do sytuacji, że w reprezentacjach narodowych będą grali sami obcokrajowcy. Jak FIFA chce takiej szopki to może pójść dalej i dać każdemu ze związków po 100 milionów i niech sobie kupią odpowiednich zawodników. A wtedy zamiast hymnu byłaby piosenka ,która dana reprezentacja lubi. Coś na wzór bokserów. Nie byłoby problemu. Mówimy teraz o problemie naturalizacji w piłce reprezentacyjnej.To jednak dopiero początek. Prawdziwa skala problemu może być widoczna za kilka lat,kiedy to w zespołach narodowych nie będzie zawodników z danego kraju. Już teraz mogłoby dojść w Polsce do takiej sytuacji.

Gdyby nie opieszałość działaczy to drużyna Smudy wyglądała by mniej więcej tak:
Bramkarze:ci sami bo akurat o nich nie trzeba się w Polsce martwić
Obrona:Arboleda, Hernani, Kolodziejczak, Perquis, Kościelny,
Pomoc/Atak: Szetela, Wondowolski, Obraniak, Roger, Johnson, Acquafresca.

Byście chcieli oglądać taką kadrę? Brakuje nam klasowych zawodników? To co z tego. Grając w kadrze mogą się rozwinąć młodzi i będzie po problemie. A chyba każdy POLAK woli obejrzeć w meczu swojej reprezentacji swojego rodaka niż Brazylijczyka bądź Francuza.Tak więc, Panie Platini czas zakazać tego typu działaniom.

by Mariusz

czwartek, 18 listopada 2010

Porażka kibica.

Polska w końcu pod wodza miłościwie nam panującego Franciszka Smudy wygrała mecz. 3:1 z WKS robi wrażenie. Jednak cały czar pryska jak mydlana bańka gdy zobaczymy w jakim składzie wyszła ekipa WKS. Brak trzech podstawowych zawodników którzy (jeśli się mylę to mnie poprawcie) stanowią o sile napędowej tej drużyny, mowa tutaj o Drogbie, Kalou i Kolo Toure, robi swoje. Polsce na pewno nie można zarzucić iż nie chciało jej się grać, to racja, ale jednak to rywal mimo, że w okrojonym składzie kreował grę, grał z pierwszej piłki a Polacy tylko szarpali. Ktoś powie: statystyki nie kłamią, no tak nie kłamią, jednak w tychże statystykach to Polska była zespołem gorszym. Posiadanie piłki 48% - 52% na korzyść WKS, strzały 10 - 15 również dla przyjezdnych, celne 6 - 8 WKS znowu górą, rzuty różne wolne auty wszystko na korzyść rywali naszej reprezentacji. Tylko jedna statystyka zakrzywia obraz tego meczu wynik. 3:1 oczywiście mnie cieszy i życzę tej kadrze jak najlepiej, ale jako właśnie kibic jest mi obecnie głupio, inni tacy jak ja, zaczynają łykać fikcyjną propagandę która zaczyna być siana w mediach. Chodzi mi w tym miejscu o to, że teraz to już tylko będzie progres, gra naszej reprezentacji będzie wyglądała coraz lepiej, jak i że już mamy ofensywę gotową na Euro 2012. O tym Euro i gotowości ofensywy to mnie selekcjoner rozwalił. Bo ja zawsze słyszałem zasadę, i większość drużyn tak się buduje, że najważniejsza na początku jest obrona a o atak zadba się troszkę później. Nasza reprezentacja natomiast ma wg. Selekcjonera bardzo mocną ofensywę (swoją droga Czarnogóra na papierze i w grze ma lepszą) a defensywę buduje. Tylko jak ma być budowana ta defensywa jeśli brak tam najlepszych zawodników. Żewłakow odwołany, Boruc również, o Sznaucerze to chyba już nikt nie pamięta, a na lewej obronie pustki. Ostatnio słyszałem znaczy czytałem, że Franciszek Smuda nie robi już żadnych przeszkód Arboledzie żeby grał w reprezentacji Polski mimo, iż jak obejmował stanowisko mówi: nie będzie u mnie naturalizacji zawodników i Arboleda może tylko zagrać ale w swojej ojczystej reprezentacji. Tego mi właśnie jest wstyd i to jest nasza kibicowska porażka, ze tak bardzo chcemy, żeby było dobrze, że zapominamy o tym co kto mówi co czyni i jak ta gra wygląda.
Artykuły o meczu i wypowiedzi Smudy o Arboledzie:
Smuda o ofensywie
Smuda o meczu
Smuda o Arboledzie na początku swojej przygody z reprezentacją
Smuda o Arboledzie obecnie