Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mecz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mecz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 10 grudnia 2010

Która liga mocniejsza? Czyli o meczu Polska - Bośnia i Hercegowina


Dzisiejszego wieczoru Polska reprezentacja piłkarska zagra kolejny meczu o pietruszkę, tym razem z Bośnią i Hercegowiną. Te spotkanie będzie okazją dla zawodników, by zostać w kadrze na dłużej. Wśród powołanych są gracze których nie można brać na poważnie w kontekście walki o miejsce  narodowym zespole(m.in. Robak, Kaniecki, Celeban).Są jednak i tacy od których Franciszek Smuda będzie oczekiwał dobrego występu. Najbardziej doświadczonym zawodnikiem w polskiej kadrze będzie Paweł Brożek, jednak on nie jest ostatnio w zbyt wysokiej formie. W wielkiej formie znajdują się za to dwaj inni zawodnicy: Adrian Mierzejewski i Kamil Grosicki. W głównej mierze o oni będą kluczowymi zawodnikami naszej drużyny. Selekcjoner narzekał, że zgrupowanie trwało zbyt krótko, ale był zadowolony z zaangażowania piłkarzy. Jakby jeszcze tego by brakowało, żeby kadrowiczom nie chciało się trenować. Biorąc pod uwagę przeciwnika teamu Smudy, zwycięstwo Polaków powinno być zrozumiałe. Franz mawia: "Musimy grać z lepszymi od siebie by się czegoś nauczyć". Czego więc możemy się nauczyć od Bośniaków?!To, że nie gramy najsilniejszym zestawieniem wcale nie oznacza, że przeciwnik jest silniejszy. Ba, trener rywali powołał zawodników tylko z rodzimej ligi. Mimo ostatnich kiepskich występów polskich drużyn w pucharach mamy zdecydowanie silniejszą ligę od ligi bośniackiej. Polski trener zadbał o to, by polskie media, pozwoliły mu spędzić święta w spokoju.

Skład Polski: Sandomierski (Jagiellonia Białystok) - Wołąkiewicz (Lechia Gdańsk), Jodłowiec(Polonia Warszawa), Wojtkowiak(Lech Poznań), Sadlok (Ruch Chorzów) - Mierzejewski, (Polonia Warszawa) Borysiuk (Legia Warszawa), Kikut (Lech Poznań), Rybus (Legia Warszawa) - Grosicki (Jagiellonia Białystok), Brożek (Wisła Kraków)

by Mariusz

sobota, 4 grudnia 2010

Medyk na kolanach

Zwycięstwem Baku Baku zakończył się mecz przyjaźni pomiędzy wyżej wymienioną drużyna, a Medykiem. BBS wygrał w pełni zasłużenie 4:1, a bramki dla zwycięzców strzelali Tomasz Marczyński i trzy razy Kamil Gracz, oraz dla drużyny Medyka, Maciek Siernicki.
Sam mecz jak każdy z dotychczasowych meczów Baku  został przez nich zdominowany w pierwszych minutach wszystko przez wysoko postawiony pressing. Chociaż drużyna Medyka wiedziała, ze tak będzie to jednak ciężko jej szło rozgrywanie piłki i to rywal raz za razem stwarzał sobie wyśmienite sytuacje. Na szczęście w bramce w przeciągu całego meczu bardzo dobrze interweniował Sendecki. Przy stanie 0:0 i ciągłemu naporowi przeciwnika Medykowi udało się zrobić jedną akcję która mogła namieszać chociaż na chwilę w szeregach rywali. Idealną piłkę dostał Konecki który już położył bramkarza ale wolał poczekać aż podniesie się i wrócą obrońcy i zamiast wpakować piłkę do pustej bramki mieliśmy tylko jęk zawodu. W następstwie kilka sekund później na tablicy wyników widniał już wynik 1:0 dla Baku który utrzymywał się do końca tej części spotkania. Bramkę dla BBS strzelił Marczyński który to otrzymał idealną piłkę oo rozegraniu rzutu wolnego i nikt go nie upilnował a ten spokojnym silnym strzałem zdobył gola. Medyk jak przyzwyczaił nas w każdym meczu miał bardzo znikomą ilość strzałów a jednocześnie brakowało asekuracji w obronie przez napastników, szczególnie kiedy Siernicki musiał grac w obronie gdy Nie było jednego z dwójki Marciniak i Roszak na boisku. Wynik do przerwy 1:0
Po przerwie było jasne, że tylko konsekwentną gra w obronie Medyk może jeszcze nawiązać walkę z BBS. Do tego wiadome było iż muszą być strzały na bramkę a tych w pierwszej połowie było jak na lekarstwo. Niestety jak część zawodników zapierdalała i się starała ile mogła niektórzy przyszli na spacerek i zamiast wracać się za każdą akcja to woleli popatrzeć jak straconą przez nich piłkę pięknie rozgrywa Baku Baku i jakimś cudem obronie udaje sie zapobiec utracie kolejnej bramki. Na szczęście w około 7 minucie drugiej połowy szczęście uśmiechnęło się do Medyka. Siernicki który poszedł z piłką z własnej połowy patrząc, że "napastnicy" wolą stać za obrońcami niż pokazać mu się do gry postanowił strzelić z dystansu na bramkę. Udało się 1:1 mógł być to moment przełomowy dla losów tego spotkania, ale niestety nie był. Tak jak już pisałem spacerowicz dalej spacerowali, a jednak korzystny rezultat z Baku Baku trzeba obie wybiegać i wywalczyć. Mimo tego, że obrona się sprężyła i starała się krótko kryć każdy swego to co chwile w przewadze wychodzi na nią zawodnicy BBS. dwie minuty później było już 2:1, wszystko przez to że na początku Turczyn marnuje piłkę na 2:1 dla Medyka a potem zapomina o tym ze na boisku trzeba "zapierdalać", a jak nie masz sił to się zmień. BBS jak zwykle wyprowadza szybki atak gdy się już wydawało że Medyk zaradził i Roszak chciał wykopać piłkę poszedł na nią do końca Gracz i w ten oto sposób został nastrzelony i piłka odbijając sie jeszcze od słupka trafia do bramki medyków. Od tego momentu Baku poczynało sobie coraz śmielej czego były konsekwencją kolejne dwie bramki Kamila Gracza strzelone w końcówce meczu. O grze medyka najlepiej świadczy Fakt, że gdy Siernicki wyprowadzał w pewnym momencie piłkę (grając jako obrońca)  nie miał zadnej możliwości Podania gdyż napastnicy dopiero wrócili sie za akcją.
Mecz zakończył się w pełni sprawiedliwym zwycięstwem Baku Baku, które mimo wszystko również nie zagrała jakiegoś wspaniałego meczu. Po raz kolejny trzeba napisać, niestety, starczyło to na Medyka który może innego dnia przy innym składzie wygrał by ten mecz, jednak nie można zapominać iż w BBS również nie było znacznej część składu.

Skład Medyk Sławno: Bartosz Sendecki, Michał Marciniak, Michał Roszak, Maciej Siernicki, Michał Siernicki, Tomasz Turczyn, Dariusz Konecki,

inne wyniki:
Medyk Sławno 1:4 Baku Baku Sławno
Extreme Sqad Sławno 0:3 Nadleśnictwo Sławno
UBW Szymek Karwice 3:4 Derby Gwiazdowo
Gino Rossi Słupsk 7:0 Liceum Sławno
Place Zabaw Tychowo 2:5 Panorama Jarosławiec

Tabela:

1.     PANORAMA MORSKA                     12     18 : 4 (14)
2.     EFEKT BAKU BAKU                         12     16 : 5 (11)
3.     NADLEŚNICTWO SŁAWNO            6     8 : 7 (1)
4.     MEDYK SŁAWNO                             6     6 : 10 (-4)
5.     DERBY GWIAZDOWO                      6     9 : 15 (-6)
6.     GINO ROSSI SŁUPSK                       5     13 : 6 (7)
7.     EXTREME SQAD SŁAWNO             4     6 : 8 (-2)
8.     PLACE ZABAW TYCHOWO            3     12 : 8 (4)
9.     LICEUM SŁAWNO                            3     8 : 18 (-10)
10.   UBW SZYMEK KARWICE                1     12 : 17 (-5)
11.   OBSERWATOR LOKALNY              0     6 : 16 (-10)

wtorek, 30 listopada 2010

5:0, jak trudno być kibicem Realu.

Jak od dłuższego czasu tak samo i tym razem kibic Realu zastał szybko pozbawiony marzeń o korzystnym wyniku. Niestety, ale Barca jeszcze nie jest w zasięgu podopiecznych Jose Mourinho, którzy pokazali że nie potrafią przyjąć nawet najwyższej porażki jak i że tak dobrze grająca obrona do tej pory została w jednym meczu upokorzona! tak wysoka porażka nie przejcie Jose bez echa i już na dniach można się spodziewać, że jakieś plotki o nowym managerze zaczną się pojawiać.
Swoją droga My kibice Realu (do nich należę) mamy przerąbane co roku to piwo to karkówka nie smakują tak samo wszytko przez to, że Real od kiedy skończyła się era Galacticos przestał być tym realem który w meczach z Barca gryzł trawę a stał się zwykłym chłopcem do bicia. Niestety taki jest obecny obraz Realu i żadne pieniądze tego niestety nie zmienią. tak wiec gratulacje dla Barcelony zwycięstwa w El Clasico jak i mam nadzieje, że nie będziecie zmuszali nas do powtarzania jak tam wynik był w meczu i kto strzelał dla Barcy, a kto dla Realu. W ogóle jedna z najwyższych porażek Realu w historii to nie przejdzie bez echa...

PS. Mistrzem i tak będzie Real! A w Madrycie sowity rewanżu za ten pogrom!

Bramki z meczu FC Barcelona 5:0 Real Madryt 29.11.2010

niedziela, 12 września 2010

Niewiarygodny rzut Karny

Był już Panenka byli i inni ale tak zdobytego gola z karnego jeszcze nie było. Szczęście strzelca czy ignorancja bramkarza oceńcie sami

środa, 9 czerwca 2010

O meczu Hiszpania Polska jak i o moim absolutorium

tak wiec pierwszy mój tematyczny wpis a raczej wywód który przedstawiłem w postaci vloga macie w nim moje spostrzeżenia dotyczące przede wszystkim meczu Hiszpania Polska jak i kilka słów o organizacji absolutorium... mimo nieskończenia jeszcze całkowicie studiów