Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 29 stycznia 2011

Medyk po za pierwszą szóstką

Medyk zakończył rundę zasadniczą SALPN. Ostatni mecz przegrał na własne życzenie 4:2 z drużyną Extreme Sqad Sławno. Po tej porażce na 99% zagra w słabszej połowie tabeli czyli będzie walczył o miejsca 7-11.
Medyk miał przewagę w tym meczu (tak samo jak w dwóch poprzednich) jednak nie potrafił jej udokumentować. Na bramce musiał wystąpić Maciej Siernicki który zastępował kontuzjowanego Sendeckiego i będącego na uczelni Liśkiewicza. Od początku przewagę mieli Medyczni, jednak to Policjanci strzelili jako pierwsi bramkę. Na szczęście już w następnej akcji po pięknym podaniu Mirowskiego i błędzie bramkarza przeciwników bramkę na 1:1 strzelił Konecki. W dalszej części spotkanie mecz toczył się w środkowej strefie jednak jak i druga ekipa nie potrafiła stworzyć sobie dogodniej okazji do strzelenia bramki. dopiero kolejna dwójkowa akcja pomiędzy Mirowski, a Piotrowskim zaowocowała bramką zdobyta przez tego ostatniego. Na nieszczęście Medyków tuż przed przerwą bramkę na 2:2 strzelił zawodnik Extreme.
Druga połowa to już popis nieskuteczności zawodników Medyka. Cztery razy wychodząc 3 na 1 nie wykorzystali żadnej akcji. Niestety piłkarskie powiedzenie „niewykorzystane sytuacje się mszczą” miało przełożenie w ostatniej minucie meczu kiedy to Policjanci strzelili dwie bramki i pozamiatali sprawę tego kto wygra ten mecz.


Podsumowując całą rundę, Medyk mógł się podobać do pewnego czasu podobać. Spokojna gra w obronie skutkowała tym, że Medyczni tracili mało bramek. Jednak poza pozytywami były tez mankamenty brakowało kogoś kto by wykorzystywał większość sytuacji. Byli Piotrowski i Siernicki, jednak to typowi kreatorzy gry którzy sprawiali, że to po ich podaniach powinny padać bramki. Największym plusem tej rundy było zwycięstwo z derby Gwiazdowo i Nadleśnictwem, drużynami z którymi Medyk walczył bezpośrednio o wyjście z grupy. Niestety, jednak w meczach z Liceum i Extreme, medycy zagrali słabe spotkania ogólnie i je przegrali. natomiast z Gino Rossi i Place zabaw Tychowo zwyczajowo zabrakło wykończenia. Szczególnie w tym pierwszym meczu gdzie sami sobie zawodnicy Medyka wykopywali piłki z bramki przeciwnika. taki właśnie był obraz medycznych w tej rundzie, Na początku drużyna która pewnie zajmowała 3 miejsce w tabeli, a skończy ta rundę (na 99% jak już pisałem) na 7 miejscu.

Nr           Nazwa                                 Mecze Punkty      Gole
1.     PANORAMA MORSKA                9     24     28 : 20 (8)
2.     EFEKT BAKU BAKU                    9     22     35 : 14 (21)
3.     GINO ROSSI SŁUPSK                  9     18     40 : 15 (25)
4.     PLACE ZABAW TYCHOWO       9     15     30 : 21 (9)
5.     DERBY GWIAZDOWO                9     15     20 : 23 (-3)
6.     MEDYK SŁAWNO                      10     12     21 : 24 (-3)
7.     NADLEŚNICTWO SŁAWNO     9     11     17 : 18 (-1)
8.     LICEUM SŁAWNO                     9     10     21 : 32 (-11)
9.     EXTREME SQAD SŁAWNO      9     9     15 : 22 (-7)
10.     UBW SZYMEK KARWICE      9     8     27 : 35 (-8)
11.     OBSERWATOR LOKALNY    9     0     22 : 52 (-30)

sobota, 15 stycznia 2011

Medyk przegrywa 2:0 po rażącej nieskuteczności.

2:0, takim wynikiem zakończyło się dzisiejsze spotkanie pomiędzy Medykiem Sławno, a Gino Rossi Słupsk. Mecz mógł się podobać kibicom, gdyż obfitował w multum sytuacji których na nieszczęście Medycznych  zawodnicy tejże drużyny nie potrafili wykorzystać.
Od początku meczu Medyk miał założenie wciągnąć zawodników ze Słupska na własną połowę i następnie z szybkich kontrataków punktować rywala (tak jak to było w meczu z Derby Gwiazdowo). Założenia od początku zawodnicy Medyka realizowali. Niestety już na początku meczu przydarzył się błąd który kosztował gola. Marciniak zagrał na odegranie do Koneckiego ale ten uciekł do przodu, tak jakby Marciniak miał grać mu długa piłkę. Konsekwencją tej straty był gol po rykoszecie dla rywali i wynik 1:0. Pomimo tego, iż Medyk przegrywał dalej starał się grać konsekwentnie z kontry co ciągle przynosiło skutki. Giono Rossi oddawało strzały jednak niebyły to jakieś klarowne sytuacje. Natomiast Medyk miał i do 100% sytuacje. najlepsza zmarnował dwa razy w pierwszej połowie Maciek Siernicki, który to najpierw po podaniu Darka Koneckiego znalazł się sam na sam z bramkarzem i wystarczyło się go zapytać w który róg chce piłkę, niestety nasz zawodnik przestrzelił. I druga sytuacja po błędzie obrony przeciwników. Dostał od nich prezent i znalazł się po raz drugi sam na sam z bramkarzem, jednak i tym razem nie zdołał trafić w światło bramki. Swoje sytuacje w tej połowie mieli również Mirowski (strzał w poprzeczkę) i Michał Siernicki. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:0.

Skrót pierwszej połowy meczu Medyk Sławno - Gino Rossi Słupsk

Na drugą połowę Medyk wyszedł z przeświadczeniem tego, że dalej konsekwentną grą może wygrać ten mecz. Sposobność ku temu była. Zawodnicy Medyka prześcigali się w marnowaniu dogodnych sytuacji. Mateusz Piotrowski, Maciek Siernicki i Darek Konecki mieli co najmniej po 3 setki każdy, jednak pech chciał, ze albo strzał bronił bramkarz, albo obrońcy, albo sami sobie przeszkadzali zawodnicy Medyka. Niestety, ale znowu pokazał się największy minus Medycznych, czyli nieskuteczność. Swoją sytuację miał również w tej połowie Robert Mirowski który strzałem z ponad połowy boiska chciał strzelał do pustej bramki. Niestety, ale Darek Konecki tak niefortunnie przyjął zmierzającą do bramki piłkę, że z akcji znowu wyszły nici, a mogła być bramka kontaktowa. W między czasie Gino Rossi strzeliło bramkę na 2:0. W tym miejscu trzeba sprawiedliwie przeciwnikom oddać, iż również mieli swoje sytuacje strzeleckie, jednak albo wyśmienicie spisywał się bramkarz, Paweł Liśkiewicz, albo któryś z obrońców wybijał piłkę z linii bramkowej (Marciniak 1x, Mirowski 2x). Do końca meczu Medyk próbował jednak nie mógł się wstrzelić w bramkę. Na trybunach nikt nie dowierzał jak dogodne sytuacje można marnować. W końcu Medyk w tym meczu zasłużył co najmniej na remis. Jeden z kibiców podliczył, że w tym meczu spokojnie wynik mógł być 10:5 dla Medyków, gdyż tak wychodziło z 100% sytuacji. Niestety, ale po końcowej syrenie na tablicy wyników widniał wynik 2:0 dla Gino Rossi, a to oznacza, że medyk właśnie na rzecz tej drużyny spada obecnie na 5 miejsce w tabeli.

Skład Medyk Sławno: Paweł Liśkiewicz, Robert Mirowski, Michał Marciniak, Maciej Siernicki, Dariusz Konecki, Mateusz Piotrowski, Marcin Zasada, Michał Siernicki

Jeszcze słowo dotyczące pozostałych drużyn które walczą o awans. W drugim z meczów na szczycie w drugiej lidze pomiędzy zainteresowanymi wejściem do pierwszej szóstki drużynami, to jest Derby Gwiazdowo i Place Zabaw Tychowo, padł wynik 3:0 dla Tychowian. Wynik ten pozwolił awansować tejże drużynie na 4. miejsce w tabeli. W meczu pomiędzy Panoramą Jarosławiec, na Nadleśnictwem drużyna leśników miała wyśmienita sytuacje by zmniejszyć dystans do reszty drużyn a nawet je przeskoczyć. Przez całą druga połowę grali w przewadze jednego zawodnika, a w końcówce z boiska wyleciał jeszcze na 2 minuty bramkarz Panoramy. Na całe szczęście nie udało im się wygrać tego meczu, a wynik końcowy to 2:1 dla Panoramy. Nadleśnictwo nadal pozostaje z 10 oczkami na koncie. W tabeli poza pierwszymi dwoma miejscami panuje przeogromny ścisk. Miedzy trzecią, a siódmą ekipą są tylko 2 punkty przewagi. Każdy punkt w takim ustawieniu jest na pierwszej szóstki. Ważne jest również to, że tak płaski środek tabeli zapowiada pasjonująca walkę o awans do samego końca.

Inne wyniki:
Extreme Sqad 1:1 Liceum
Panorama Jarosławiec 2:1 Nadleśnictwo Sławno
Place Zabaw Tychowo 3:0 Derby Gwiazdowo
Medyk Sławno 0:2 Gino Rossi Słupsk
Baku Baku Sławno 9:2 Obserwator Lokalny

Tabela:
1.     EFEKT BAKU BAKU                      18     33 : 11 (22)
2.     PANORAMA MORSKA                 18     25 : 8 (17)
3.     GINO ROSSI SŁUPSK                    12     24 : 13 (11)
4.     PLACE ZABAW TYCHOWO          12     27 : 16 (11)
5.     MEDYK SŁAWNO                          12     19 : 18 (1)
6.     DERBY GWIAZDOWO                   12     17 : 23 (-6)
7.     NADLEŚNICTWO SŁAWNO         10     15 : 14 (1)
8.     LICEUM SŁAWNO                          7     16 : 31 (-15)
9.     EXTREME SQAD SŁAWNO           6     11 : 17 (-6)
10.   UBW SZYMEK KARWICE             2     18 : 31 (-13)
11.   OBSERWATOR LOKALNY            0     18 : 41 (-23)

piątek, 17 grudnia 2010

Reprezentacja Polski - podsumowanie roku 2010


 Kończący się rok był dla piłkarskiej kadry Polski jednym z najgorszych w ostatnich latach. Zespół Franciszka Smudy rozegrał 14 spotkań towarzyskich. Nasza reprezentacja wygrała zaledwie 4 mecze. Frajerami, którzy dali się pokonać były zespoły Bułgarii, WKSu oraz renomowane jedenastki Tajlandii i Singapuru. Jedynym plusem minionego roku dla naszego selekcjonera jest to, że... nie został zwolniony. Poprzednik Franza, Leo Beenhaker potrafił pokonać Portugalię oraz Czechy. Smuda miał okazję zaistnieć, ale jego niezbyt inteligentny plan ataku Hiszpanii spalił na panewce. Tylko najwięksi optymiści wierzą w sukces kadry za panowania Smudy. Powodów do optymizmu jest coraz mniej. Pierwszy problem pojawia się już przy powołaniach.
Niedawny mecz z Bośnią potwierdził brak profesjonalizmu selekcjonera. Powołał on nikomu nie znanego bramkarza Kanieckiego, jak stwierdził w uzasadnieniu bo to by móc zobaczyć i ocenić jego umiejętności oraz będącego w kiepskiej formie Robaka. Zaskakujących powołań nie brakowało już wcześniej jak choćby zaproszenie Tomasz Nowaka. Jestem przekonany, że przeciętny kibic nie wie nawet kto to jest. Kolejnym problemem jest uparte stawianie na zawodników, którzy najzwyczajniej w świecie są za słabi. W głównej mierze mam tutaj na myśli gwiazdkę jednego sezonu Macieja Rybusa oraz spadkowicza z ekstraklasy Kamila Glika. W każdym meczu pokazują oni jak nie powinno się grać w piłkę, a Glik wystawia dobre świadectwo swojemu menedżerowi. Każdy kolejny mecz Glika pokazuje że jego menadżer wykonał kawał dobrej roboty wciskając go Palermo. Wreszcie docieramy do sedna sprawy. Na obronę Franza mogę dodać, że po prostu nie mamy dobrych zawodników. Franz nie musi jeździć oglądać potencjalnych kadrowiczów za granicę. Nie musi, bo nie ma kogo oglądać. W najlepszych ligach Polaków jest jak na lekarstwo. W Primera Division jest tylko Jerzy Dudek, ale jego sytuacja jest wszystkim doskonale znana. Niemalże identyczną sytuacje mamy w Serie A. Różnica jest jednak taka, że Dudi siedzi na ławce, a Glik na trybunach. Jest jeszcze Artur Boruc, który wskoczyło bramki dzięki kontuzji jego rywala Sebastiana Freya. Angielska Premiership to z kolei pole do popisu dla naszych bramkarzy. Jest ich 3,a właściwie jeden, bo tylko Fabiański w miarę regularnie dostaje szanse na grę. Ambitny Kuszczak woli wygodne ławki na Old Traffold niż tarzanie się w błocie przy linii bramkowej. W ubiegłym sezonie z zapartym tchem śledziliśmy losy francuskie Auxerre. Regularnie bramki zdobywał Jeleń, a w roli zapchajdziury czasami występował Dudka. Tym razem Irek ma kontuzję, a Dudka rzadko dostaje szansę gry. Jedyną ligą w której mamy czym się emocjonować jest niemiecka Bundesliga, a to za sprawą Borussii Dortmund. Występuje w niej trzech Polaków, a sam klub jest liderem tabeli. Tak dla formalności dodam jeszcze, że Polskę w lidze portugalskiej reprezentuje rezerwowy bramkarz FC Porto Kieszek, a w lidze holenderskiej kolejny golkiper, tym razem grający regularnie Tytoń. Celowo ominąłem Ludovica Obraniak, gdyż przypomniał on sobie o Polsce w obliczu zbliżającego się Euro.
Na 18 miesięcy przed Euro pozostaje nam jedynie wierzyć w naszą reprezentację. Za kadencji Leo dobre nastawienie mentalne pozwoliło na pokonanie w dobrym stylu Portugalii i Czechów. Miejmy nadzieje, że polska publiczność na Euro pozwoli wnieść się naszym kopaczom na wyżyny swoich umiejętności.

by Mariusz

czwartek, 16 grudnia 2010

Podsumowanie Ligi Europejskiej. Faza Grupowa



Faza grupowa Ligi Europejskiej sezonu 2010/2011 dobiegła końca. Jest to tradycyjnie czas na pierwsze podsumowania.
Zespoły z silniejszych i bardziej zamożnych lig europejskich potraktowały, jak co roku, te rozgrywki lekceważąco. Dzieje się tak ponieważ, pieniądze z Europa League są mniejsze niż z rodzimych federacji, a także chęć wywalczenia sobie prawa do gry w Champions League poprzez ligę jest silniejsza niż zdobycie pucharu.Sposobem zwalczania tego zjawiska byłoby nagrodzenie zwycięzcy grą w Lidze Mistrzów.UEFA jednak nie chce zająć się tą sprawą i co najmniej przez kilka sezonów będziemy świadkami wielu sensacji.
Lech Poznań trafił do wydawałoby się "grupy śmierci". Nic bardziej mylnego. Jedynie Manchester City nie zawiódł, ale to ze względu na to że ma piekielnie silną ławkę rezerwowych. Mistrz Austrii,Red Bull Salzburg był cieniem zespołu, który zdobywał tytuł na krajowym podwórku. Natomiast dla Juventusu ważniejsza była walka o Scudetto. Pozostałe włoskie zespoły również się nie popisały i tylko Napoli rzutem na taśmę zdołało awansować. Z takiego obrotu sprawy cieszą się Niemcy. Po tym sezonie Bundesliga najprawdopodobniej wyprzedzi Serie A. Pozwoli to na zwiększenie liczby drużyn grających w LM do 4,a włosi stracą jedno miejsce. Jednak nie wszystkim drużynom niemieckim udało się awansować. Odpadł mistrz jesieni Borussia Dortmund. Klub z Westfalii wyeliminowała hiszpańska Sevilla oraz PSG. Może to wyjść na dobre Borussii, gdyż teraz będą mogli się skupić na walce o upragnione mistrzostwo. Odnotować należy kolejny dobry sezon BATE Borysów. Klub z Białorusi napsuł sporo krwi w walce o pierwsze miejsce w grupie drużynie Dynama Kijów, a w pokonanym polu zostawił AZ Alkmaar. Ubiegłoroczny triumfator - Atletico Madryt w teoretycznie słabej grupie zajął 3 miejsce. Zostali wyeliminowani przez Bayer oraz rywala Jagiellonii Białystok w eliminacjach do tejże fazy rozgrywek Arisu Saloniki. Do miana jednego z faworytów urasta rewelacyjne FC Porto. Podopieczni Andre Villas-Boasa nie przegrali żadnego meczu zdobywając 16 punktów w 6 meczach. Wśród faworytów wymieniani są jeszcze rywale Lecha-gracze Manchesteru City oraz piłkarze Villarealu. Czarnym koniem może okazać się Zenit Petersburg. Już jutro losowanie po którym wiele może się wyjaśnić.
Lech nie będzie rozstawiony, a więc pierwszy mecz zagra u siebie, a jego potencjalni rywale to:Bayer Leverkusen, Sporting Lizbona, Villarreal, Dynamo Kijów, CSKA Moskwa, VfB Stuttgart, PSV, PSG, Liverpool, Porto, oraz zespoły, które odpadły z Ligi Mistrzów: Ajax, Spartak Moskwa, Braga, Twente.
Wśród tych zespołów nie ma łatwego przeciwnika, ale Lech już pokazał, że przed meczem jeszcze nikt nie wygrał. Moim zdaniem najlepszym przeciwnikiem byłby FC Liverpool bądź VFB Stuttgart.

by Mariusz